Tuesday, December 25, 2007

Kazanie O. Dyrektora Tadeusza Rydzyka wygłoszone w kościele Św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Chicago dnia 16 grudnia 2007 r.

Kazanie O. Dyrektora Tadeusza Rydzyka wygłoszone w kościele Św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Chicago dnia 16 grudnia 2007 r.

Miasto Dawidowe zwane Betlejem


Miasto Dawidowe zwane Betlejem
Nasz Dziennik, 2007-12-25
Betlejem, gdzie narodził się Jezus Chrystus, stale żyje w każdym pokoleniu chrześcijan, w wyobrażeniach i modlitwie wiernych oraz w wielowiekowej pobożności i kulturze.

Każdy z nas ma własny obraz Betlejem, najczęściej wyniesiony z dzieciństwa i z nim związany. Mój ma początek w kościele parafialnym w Troszynie, nieopodal Ostrołęki. W każde Boże Narodzenie na tle makiety z rozgwieżdżoną nocą stała szopka, a w niej barwne postacie Świętej Rodziny, pasterzy i Mędrców, którzy przybyli oddać pokłon Bożej Dziecinie. Patrząc na nią, wiedziałem, że w Ziemi Świętej istnieje Betlejem prawdziwe, do którego można się udać, by je zobaczyć i przeżyć miejsce, w którym Zbawiciel przyszedł na świat.

Nazwa i położenie
Nazwa Betlejem ma rodowód semicki i znaczy "Dom chleba". Osada usytuowana 8 km na południe od Jerozolimy jest położona na wzgórzach, które osiągają wysokość 700-750 m n.p.m. W starożytności były to znacznie bardziej żyzne tereny niż obecnie, ale zaczęło się to zmieniać kilkanaście wieków temu, gdy Palestynę zamieszkały plemiona arabskie. Wprowadzono masową hodowlę owiec i kóz, zamieniając z czasem pola na pastwiska, przerzedziły się też krzewy i mniejsze drzewa, na skutek czego obniżył się poziom wód gruntowych, zaś urodzajna gleba uległa wyjałowieniu. Dobre pojęcie o gospodarce starożytnego Betlejem daje starotestamentowa Księga Rut. Z opowiadania o jej tytułowej bohaterce, prababci króla Dawida, żyjącej w XI w. przed Chr., wynika, że tereny wokół Betlejem były wykorzystywane pod uprawy, które potrzebują bardzo dobrej gleby. W czasach biblijnych uprawiano na nich pszenicę i jęczmień. Teraz jest to niemożliwe, przede wszystkim dlatego, iż rozmiary obecnego miasta i gęstość zaludnienia są o wiele większe niż dawniej. Jednak o zakresie rolnictwa w starożytności nadal świadczą żyzne stoki uprawne w pobliżu Bejt Dżala, sąsiadującego z Betlejem od zachodu. Wielkim urodzajom zboża sprzyjał też w starożytności fakt, że klimat Palestyny był wtedy chłodniejszy niż dzisiaj.
Widok współczesnego Betlejem z trudem daje wyobrażenie o dawnej żyzności tej okolicy. Pozostała jedynie nazwa, aczkolwiek w języku arabskim brzmi ona "Bajt lahm" i znaczy "Dom mięsa". W zmianie nazwy znalazła zapewne wyraz swoista przekora, a także odmienny charakter osady, której arabscy mieszkańcy od wieków trudnili się hodowlą owiec. W ostatnich dziesięcioleciach ich sytuacja uległa znacznemu pogorszeniu. Owce i kozy można zobaczyć już tylko sporadycznie, do rzadkości należy więc także widok pasterzy. O losie miejscowej ludności przesądził wzniesiony przez Izraelczyków ośmiometrowej wysokości mur, który nie tylko odgrodził to miasto od Jerozolimy, lecz także zmienił strukturę zatrudnienia. Podzielił pola, sady i ogrody, a nawet domostwa. Dzisiejsze Betlejem widziane od północy przypomina getto, szczelnie odizolowane od żydowskich sąsiadów.
W starożytności Betlejem było osadą podporządkowaną Jerozolimie i korzystającą z jej bliskości. Początkowo nie było to miasto w pełnym tego słowa znaczeniu, bo miasta różniły się od pozostałych miejscowości na Bliskim Wschodzie tym, że posiadały mury obronne. Betlejem ich nie miało, zatem na wypadek niebezpieczeństwa jego mieszkańcy chronili się do obwarowanej Jerozolimy. W Piśmie Świętym Jerozolima i sąsiednie osady są nazywane i rubanoteha, czyli "miasto i jego [dosłownie: jej] córki". Rzeczownik ir, "miasto", jest w języku hebrajskim rodzaju żeńskiego, co pozwala odnieść do niego obraz matki, zapewniającej okolicznym osadom schronienie i opiekę. Współczesne Betlejem liczy kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców, ale ich liczba systematycznie maleje. Wielu decyduje się na los emigrantów, są wśród nich także liczni chrześcijanie. Po raz pierwszy w historii Betlejem ma bardzo utrudniony kontakt z Jerozolimą. Ruch osobowy i towarowy odbywa się przez silnie strzeżoną bramę w murze, kontrolowaną przez wojsko izraelskie. Głównym źródłem utrzymania mieszkańców Betlejem są więc dochody z ruchu pielgrzymkowego i turystycznego, a te zależą głównie od sytuacji politycznej.
Betlejem ma bardzo dogodne położenie przy drodze biegnącej z Jerozolimy na południe, w stronę Hebronu. Jest to jeden z najstarszych szlaków komunikacyjnych na obszarze Palestyny, który w Hebronie rozwidlał się na południowy wschód, w kierunku Zatoki Akaba, oraz na południowy zachód, w kierunku Egiptu. Z kolei na północy prowadził przez wzgórza środkowej części kraju w kierunku Galilei, a dalej do Syrii, Mezopotamii i Anatolii. Łączył miejscowości wymieniane w biblijnych opowiadaniach o patriarchach - Abrahamie, Izaaku i Jakubie. Księga Rodzaju podaje, że w pobliżu Betlejem Jakub pogrzebał swoją żonę Rachelę zmarłą podczas narodzin Beniamina (Rdz 35,19). Upamiętnia to symboliczny grób Racheli, do którego stale przybywają liczne pielgrzymki żydowskie.

Historia
Udokumentowana w źródłach pozabiblijnych historia Betlejem liczy prawie trzy i pół tysiąca lat. Pierwsza wzmianka o tej miejscowości pochodzi z zachowanych świadectw egipskich datowanych na XIV w. przed Chrystusem. Jest to list znaleziony w archiwum w Amarna nad Nilem, w środkowym Egipcie, który wchodzi w skład korespondencji kierowanej do faraona przez lokalnych władców Kanaanu (jak wtedy nazywano Palestynę) i Syrii. Około 1350 r. przed Chr. podporządkowany faraonowi władca Jerozolimy skarży się, że sąsiednie Bit-Lachmi przeszło na stronę wrogiego ludu Hapiru, utożsamianego przez część uczonych z praprzodkami Hebrajczyków.
Betlejem jest dwukrotnie wzmiankowane w starotestamentowej Księdze Sędziów. Stamtąd pochodził lewita, który służył jako kapłan w sanktuarium w Efraimie (Sdz 17, 7-13), oraz kobieta, której zabójstwo stało się powodem masakry mieszkańców Gibea (Sdz 19-20). Lecz największe znaczenie dla późniejszych dziejów miało to, że z Betlejem pochodził młody pasterz Dawid, namaszczony ok. 1000 r. przed Chr. przez proroka Samuela na następcę Saula, pierwszego króla zjednoczonej monarchii Izraela. Okoliczności i przebieg tego wydarzenia zostały malowniczo przedstawione w 16. rozdziale Pierwszej Księgi Samuela. Z Biblii wynika, że w najstarszym okresie Betlejem było też nazywane Efrata. Część uczonych domyśla się, że taka była jego pierwotna nazwa, natomiast inni zwracają uwagę, że Jesse, ojciec Dawida, jest nazywany Efratejczykiem z Betlejem (1 Sm 17, 12), zatem Efrata stanowiło być może przydomek jakiegoś zasiedziałego betlejemskiego rodu, który odnoszono również do terytorium w pobliżu miasta. Pod koniec rządów Saula i w początkach panowania Dawida Betlejem pozostawało przez pewien czas pod rządami Filistynów, którzy przybyli do Kanaanu z wysp Morza Egejskiego. Gdy król Dawid pokonał Filistynów, uczynił Jerozolimę stolicą swojego królestwa, a wtedy rola Betlejem znacznie wzrosła. Stało się tak zarówno z powodu bliskiego sąsiedztwa Miasta Świętego, jak i z racji na żywą wśród Izraelitów pamięć o Betlejem jako mieście Dawidowym.
W 930 r. przed Chr., po śmierci króla Salomona, syna i następcy Dawida, zjednoczona monarchia rozpadła się na dwie części nazwane Judą albo królestwem południowym oraz Izraelem albo królestwem północnym, Betlejem znalazło się w Judzie jako jedno z piętnastu miast tego regionu. Utrwaliła się wtedy nazwa "Betlejem judzkie", ponieważ w Galilei, kilkanaście kilometrów na północ od Nazaretu, na terytorium należącym do plemienia Zabulona, istniało drugie Betlejem, wprawdzie znacznie mniejsze, ale też wzmiankowane na kartach Starego Testamentu. Roboam, następca Salomona, umocnił Betlejem judzkie i przez kilka następnych stuleci miasto umiejętnie korzystało z sąsiedztwa Jerozolimy.
Z początkiem VI w. przed Chr. nadeszły dla Jerozolimy i królestwa Judy ciężkie czasy. Oblężona i podbita w 586 r. przez Babilończyków przeżyła okres deportacji, na skutek których część mieszkańców została uprowadzona na wygnanie do Mezopotamii. Ci, którym udało się uniknąć losu wygnańców, kilka lat później podjęli nieudaną próbę zrzucenia obcej hegemonii, zabijając narzuconego przez Babilończyków namiestnika Godoliasza. W obawie przed odwetem kolejna grupa mieszkańców Jerozolimy opuściła miasto, uciekając do Egiptu. W okolicach Betlejem formowały się karawany udające się na południe. Czas wygnania babilońskiego był dla Betlejem, jak dla całej Judy, bardzo trudny.
Miasto przeżyło nowy okres odrodzenia, gdy po zakończeniu wygnania pod koniec VI w. przed Chr. wrócili do niego potomkowie tych, którzy kilkadziesiąt lat wcześniej zostali uprowadzeni przez Babilończyków. Ostatnie stulecia ery przedchrześcijańskiej to okres względnego spokoju. Za panowania króla Heroda, który w Jerozolimie i wielu innych miejscach Palestyny podjął rozległe prace budowlane, Betlejem rozwinęło się i okrzepło. Odgrywało rolę ważnego zaplecza pobliskiej Jerozolimy i zatrzymywali się tam zwłaszcza ci, którzy od południa zdążali do Miasta Świętego, znajdując w Betlejem schronienie i odpoczynek.

Nadzieje mesjańskie
W czasach Starego Testamentu sława Betlejem wynikała stąd, że było to miejsce pochodzenia króla Dawida. Na gruncie pamięci o jego wspaniałych dokonaniach i świetności jego królowania rozwijały się nadzieje mesjańskie o zabarwieniu królewskim, Izraelici spodziewali się, że Boży Pomazaniec, po hebrajsku Mesjasz, nie tylko przywróci, lecz także wzmocni i utrwali dawną świetność, zaprowadzając rządy przewyższające wspaniałością i blaskiem te, które sprawował Dawid. Historyczny król Dawid stawał się zapowiedzią i typem Dawida przyszłości, nowego Dawida, który będzie panował w imieniu Boga i wyposażony w Jego moc.
Z końca VIII w. przed Chr. pochodzą słowa proroka Micheasza, wypowiedziane i zapisane jako proroctwo dotyczące pochodzenia Mesjasza:

A ty, Betlejem Efrata
najmniejsze jesteś
wśród plemion judzkich.
Z ciebie wyjdzie dla mnie Ten,
który będzie władał w Izraelu,
a pochodzenie Jego od początku
do dni wieczności. (Mi 5, 1)

Połączenie nazwy Betlejem i Efrata kieruje uwagę na pochodzenie i rolę mesjańską króla Dawida. Świadczy, że obie nazwy utożsamiano ze sobą i być może używano ich zamiennie. W czasach proroka Micheasza Betlejem było niewielkie, ale jego znaczenie rosło ze względu na skojarzenia z historycznym Dawidem oraz oczekiwania na "nowego Dawida". Prorok uwypukla dysproporcję między niewielkimi rozmiarami miasta a rolą, jaką miało do odegrania w Bożym planie zbawienia. Panowanie "nowego Dawida" będzie nawiązywało do minionej świetności, przekroczy ją jednak ze względu na zupełnie wyjątkowy charakter jego posłannictwa, wynikający z radykalnej nowości osoby Mesjasza. Wyjdzie On z Betlejem i będzie skutecznie urzeczywistniał Boży zamysł, a nie ludzkie zamiary. Skuteczność Jego działalności wynika z tego, kim On jest, czyli Jego pochodzenia "od początku do dni wieczności". Mamy tu starotestamentową intuicję dotyczącą odwiecznego pochodzenia Mesjasza, której na tym etapie objawienia Bożego nie można było wyrazić jaśniej. W dalszym ciągu swojego proroctwa Micheasz czyni aluzję do Matki Mesjasza, a także do eschatologicznego charakteru Jego królestwa oraz sprawowanej przez Niego władzy.
Izraelici w epoce przedchrześcijańskiej rozumieli słowa proroka Michesza jako zapowiedź mesjańską. Najstarsze tradycje objaśniania ksiąg świętych znalazły się w ich przekładach na język aramejski i grecki, ale Biblia Grecka, czyli Septuaginta, została później przez rabinów odrzucona, zaś przekłady aramejskie, czyli targumy, rabini poddali daleko idącym retuszom i przeróbkom. Usunięto z nich wszystko, co zawierało bądź sugerowało myśl o Mesjaszu. Jednak Nowy Testament dowodzi wyraźnie, że narodziny Jezusa w Betlejem zostały odebrane jako wyraźne spełnienie mesjańskiego proroctwa Micheasza. Arcykapłani i uczeni ludu wypytywani przez Heroda, gdzie ma się narodzić Mesjasz, odpowiedzieli: "W Betlejem judzkim, bo tak zostało napisane przez Proroka" (Mt 2, 5).

Betlejem w czasach Jezusa
O Betlejem w czasach Jezusa chcielibyśmy wiedzieć dużo więcej, niż wiemy. W sukurs naszej ciekawości przychodzi zazwyczaj archeologia, ale Betlejem to nie dotyczy, bo miasto jest gęsto zabudowane i zaludnione, co uniemożliwia podjęcie prac wykopaliskowych. Nasze rozeznanie poprzestaje zatem na informacjach zawartych w dwóch Ewangeliach kanonicznych, czyli Ewangelii według św. Mateusza i św. Łukasza, na materiale porównawczym z innych miast starożytnej Palestyny oraz wiedzy, jakiej dostarczają zachowane w Betlejem miejsca święte.
Tradycja wczesnochrześcijańska upamiętnia miejsce narodzin Jezusa w grocie stanowiącej samo serce Bazyliki Narodzenia Pańskiego. Pamięć o nim przetrwała mimo zniszczeń, jakich z początkiem II w. po Chr. dokonał cesarz Hadrian w ramach surowych represji na Żydach, którzy zbuntowali się przeciw okupacji Rzymian. Po 325 r., gdy chrześcijaństwo stało się oficjalną religią Imperium Rzymskiego, cesarzowa Helena rozpoczęła budowę okazałej świątyni. Pamięć o miejscu narodzin Zbawiciela została utrwalona i zachowana. Grota, którą miała chronić ta świątynia, znajdowała się na jednym ze wzgórz, z których roztacza się widok na Betlejem i okolicę oraz skąd widać także Herodium, jedną z twierdz wzniesionych przez Heroda na Pustyni Judzkiej. Na północny wschód od tego miejsca chrześcijanie otaczali czcią Pole Pasterzy, utrzymując, że właśnie tam pasterze jako pierwsi otrzymali radosną wieść o narodzinach Jezusa Chrystusa. Oba miejsca leżą w odległości około trzech kilometrów od siebie. Obecnie pozostają w obrębie rozległego miasta, w którym zachowały się nieliczne pozostałości dawnych pół i gajów oliwnych.
Bliskość Jerozolimy sprawiała, iż Betlejem było ostatnim miejscem postoju dla wędrowców zmierzających od południa do Jerozolimy. Maryja i Józef przybyli z Galilei, a więc od strony północnej, o czym przesądził spis ludności, na mocy którego każdy miał się stawić w miejscu swojego pochodzenia. Palestyna w czasach Jezusa miała bardzo dogodne i doskonale rozwinięte szlaki komunikacyjne. Najstarsze sięgały bardzo dawnych czasów, lecz największe zasługi w utrzymywaniu starych i wytyczaniu nowych dróg położyli w V i IV w. przed Chrystusem. Persowie, a trzy stulecia później Rzymianie. Jedni i drudzy zadbali także o dostosowaną do ówczesnych możliwości i potrzeb infrastrukturę komunikacyjną, ustawiając przy drogach kamienie wyznaczające pomiary odległości oraz budując liczne gościńce i zajazdy. Spełniały one taką samą rolę jak współczesne hotele i motele, służąc jako miejsca noclegowe, a także zapewniając ochronę oraz pomoc medyczną dla ludzi i zwierząt.
Z Galilei do Betlejem prowadziły dwie główne drogi: przez wzgórza środkowej Palestyny, czyli tzw. droga patriarchów, oraz wzdłuż doliny Jordanu, a następnie przez Jerycho i dalej na zachód. Obie wiodły przez Jerozolimę. Znamienne, iż Ewangelie nie wspominają, że Rodzice Jezusa zatrzymali się w Mieście Świętym, lecz udali się wprost do Betlejem. Mogło to wynikać nie tylko z okoliczności bliskich narodzin i konieczności dyktowanej przez spis ludności, lecz również z żywej świadomości odnośnie do wyjątkowej roli Betlejem jako miejsca narodzin Mesjasza. Odpowiadając na Boże powołanie, Maryja przyjęła wszystkie skutki wybrania i wynikające stąd powinności.

Dzisiaj w Betlejem
Podróż z Jerozolimy do Betlejem jest dzisiaj dużo trudniejsza niż w czasach Jezusa, o czym przesądza potężny mur, który oddziela obydwa miasta. Przewodnicy i uczestnicy pielgrzymek zauważają, że gdyby Józef i Maryja teraz udawali się do Betlejem, prawdopodobnie nie zostaliby wpuszczeni, bo wojsko izraelskie nie pozwala się tam udawać osobom, które legitymują się izraelskimi paszportami. Mieszkańcy Betlejem muszą mieć specjalne pozwolenia na udanie się do Jerozolimy, a ponieważ ich uzyskanie jest trudne, przejście graniczne jest w gruncie rzeczy wykorzystywane w większości przez zagranicznych pielgrzymów. Miejscowi muszą korzystać z podziemnego bunkra, a przestrzegane w nim środki bezpieczeństwa są posunięte tak daleko, iż przekroczenie granicy stanowi dramatyczne przeżycie.
Miasto utrzymuje się obecnie niemal wyłącznie z pielgrzymów i turystów. Najmniejsze incydenty natychmiast zmniejszają ich liczbę, na skutek czego upadają drobne warsztaty i sklepy. Miejscowa ludność to Arabowie, zarówno muzułmanie, jak i chrześcijanie różnych obrządków. Od wieków żyją ze sobą i obok siebie i przywykli do tego sąsiedztwa. W sezonie turystycznym, od wiosny do jesieni, miasto ożywa, podobnie jak w okresie Świąt Bożego Narodzenia, obchodzonych najpierw przez katolików, a potem przez chrześcijan prawosławnych. Kiedy pielgrzymów jest mało, Betlejem robi się senne i smutne.
Głównym punktem miasta jest Bazylika Narodzenia Pańskiego oraz pobliski plac Gwiazdy. Bazylika jest w posiadaniu prawosławnych, przylega do niej jednak katolicki kościół pod wezwaniem św. Katarzyny Aleksandryjskiej. Najważniejszy punkt Bazyliki to Grota, w której umieszczono gwiazdę z napisem w języku łacińskim "Hic ex Virginae Maria Jesus Christus natus est", czyli "Tutaj z Dziewicy Maryi narodził się Jezus Chrystus". Dociekliwi przybysze zadają pytanie, czy rzeczywiście jest to dokładne miejsce narodzin Zbawiciela. Odpowiedź jest jedna: jest to miejsce najbardziej prawdopodobne, bo od czasów wczesnochrześcijańskich zostało ustalone przez pamięć wierzących oraz opartą na niej tradycję. Można wprawdzie, kierując się strategią hermeneutyki podejrzeń, wyrażać i mnożyć wątpliwości i trudności, ale nie osłabiają one autentycznej pobożności wierzących ani duchowego klimatu tego miejsca.
I jeszcze jedno. Grota betlejemska, tak jak została zachowana, nie kapie złotem ani nie opływa w bogactwa. Przeciwnie, porusza skromnością i prostotą wystroju. Paradoks polega na tym, że w Europie i w świecie istnieją świątynie dostojne i piękne, majestatyczne i okazałe, stanowiące bezcenne zabytki kultury i skarbce osiągnięć ludzkiego geniuszu. Bazylika Narodzenia w Betlejem i Grota Narodzenia są dalekie od przepychu. Tak potwierdza się myśl, jaką wyraził Papież Benedykt XVI, który w nawiązaniu do miejsca i okoliczności przyjścia Zbawiciela na świat podkreślił, że mocą Boga jest Jego pokora.


Ks. prof. Waldemar Chrostowski